wtorek, 5 lipca 2011

...wena...

Ostatnio mam wenę! Co jakiś czas mi się to zdarza, czasem odpuszcza wcześniej czasem później ;o). Tym razem to ta z gatunku wen, które jak złapią to nic innego się nie liczy, tylko patrzę co by tu zmajstrować ;o). Pomysłów mam tyle, że nie wiem za co się zabrać albo robię kilka rzeczy jednocześnie ;o). Też tak macie czy powinnam to jakoś leczyć? ;o)) 
To coś ze starszych zbiorów, najnowszych jeszcze nie zdążyłam udokumentować przed tym jak padł mi aparat;o)
Podstawki pod kubki, filiżanki...




4 komentarze:

  1. Piękne te serweteczki. Już wiem co zrobię z serwetkami od Babci :D I jeszcze chciałam powiedzieć, że śliczny kubek. U mnie jakoś tak niechcący zrobiła się mała kolekcja kubków w róże. Pierwszy kupiłam sama, a potem jakoś tak niezależnie od siebie różni znajomi darowali mi kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiesz co, napisałam kolejny komentarz i wziął i zniknął. Bo chciałam dodać, że niedawno u siebie też wspominałam, że jak mnie najdzie wena, to wszystko inne leży odłogiem, więc pocieszam, że wszystko z Tobą w porządku. No chyba, że ze mną też coś nie halo, ale to i tak raźniej wiedzieć, że ktoś jeszcze tak ma :D

    OdpowiedzUsuń