W chwilowym przypływie natchnienia zrobiłam serwetkę ;o)
A teraz przywołuję kolejne natchnienie bo czas zabrać się za pisanki. Tradycyjnie już Święta mnie zaskoczą ;o)
Pozdrawiam Was ciepło! Szczególnie kociary zmagające się z wiadomym okresem w życiu ich pociech ;o)
Śliczna serwetusia! Ja jakoś nie mam na nie natchnienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie znasz dnia ani godziny kiedy Cię natchnienie dopadnie ;o)
UsuńAle fajna osłonka na doniczkę Ci wyszła!! A jakie pisanki robisz??
OdpowiedzUsuńNo jak jakie? ;o) Oczywiście szydełkowe ;o)
UsuńOoo, nie wiedziałam, że się da :) Bo ja jestem szydełkowym gamoniem. Mama uczyła, uczyła, a ja za każdym razem tabula rasa...
UsuńSzydełkiem wszystko się da ;o) trzeba tylko pokombinować ;o)
UsuńPrześliczna!!! Ty oczywiście wykorzystujesz ją na tysiąc sposobów :)
OdpowiedzUsuńNo tysiąc to może nie ale staram się ;o)
Usuńrewelacyjny pomysł z tą doniczką!
OdpowiedzUsuńśliczna serwetka:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna!
OdpowiedzUsuńSerwetka jest wyjątkowo śliczna, oj chciałabym taką, chciała:)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Twoja otulinka na doniczkę :)
OdpowiedzUsuńobdarowałam Cię wyróżnieniem.Nie wiem czy przyjmujesz,ale wiedz że tak zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńTrilluś! Od Ciebie przyjmę wszystko ;o)
Usuń