Nad broszką nadal dumam ;o) tymczasem powstała serwetka. Jak dla mnie przecudny wzór, uwielbiam ją! Chyba zrobię jeszcze kilka ;o)) a w towarzystwie piwonii to już szczyt szczęścia! ;o)
Mnie też się bardzo podoba, śliczny wzorek! I piwonia śliczna. Dobrze, że mnie tam nie ma u Ciebie w ogrodzie, bo "rozkwitłabym" Ci wszystkie pączki jak to miałam w zwyczaju z wychuchanymi piwoniami mojej mamy... ;P
Piękna, faktycznie wdzięczny wzorek:)
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podoba, śliczny wzorek! I piwonia śliczna. Dobrze, że mnie tam nie ma u Ciebie w ogrodzie, bo "rozkwitłabym" Ci wszystkie pączki jak to miałam w zwyczaju z wychuchanymi piwoniami mojej mamy... ;P
OdpowiedzUsuńW takim razie ja też się cieszę, że Ciebie tu nie ma ;o))
Usuńhahaha Amanoo ja robiłam podobnie w dzieciństwie...byłam ciekawa koloru ;)
Usuńaha ... ładniutka bez dwóch zdań !
OdpowiedzUsuńSuper serwetka.
OdpowiedzUsuńŚliczna .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMała śliczna serwetka!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni - cudny wzorek :)
OdpowiedzUsuńDelikatna i urocza :) rzeczywiście śliczny wzór :)
OdpowiedzUsuńJak Wy szydełkujące dziewuszki robicie takie cuda????
OdpowiedzUsuńŚLICZNA....PIEKNIE WYGLADAŁABY NA LNIANEJ PODUSZCE...LUB SERWECIE:))
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo. Uwielbiam takie:)
OdpowiedzUsuńwow, jest cudna :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń