Ostatnio nie mam na nic czasu - sezon remontowy. W pewnej wolnej chwili postanowiłam uraczyć rodzinkę cynamonkami. Kubek mleka, cynamonki prosto z pieca...mmm..;)
Jeszcze lepiej smakują nad wodą...
Letnie pozdrowienia z Podlasia! ;o)
Ps. Specjalne pozdrowienia i wieelki buziak dla mojego pierwszego obserwatora Trilli! ;o)
mniam!jakie smakołyki!Ja chyba leniwiec jestem,bo takie bułeczki wymagają czasu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie :)
Ożeż, jakie pyszności :) Uwielbiam wszelkie łakocie, taki ciasteczkowy potwór ze mnie ;)
OdpowiedzUsuń