Nic mi się nie chce. Wam też? Chyba jesienna melancholia mnie dopada, jak ma nie dopaść jak za oknem buro i zimno. Tylko we Wrocławiu słońce i ciepło! ;P Staram się nie poddawać i coś tam działam ale to już nie ta wena co wcześniej... Weno wróć!
To moja pierwsza kartka. Lniano-szydełkowa. Wykonana dla i z myślą o pewnej małej kokietce ;o) która ciągle kradnie mi słońce ;p Szydełkowy woreczek też. W sensie, że też był dla niej a nie ,że też mi go ukradła ;o) Ciekawe co będzie w nim trzymać ;op
A nad tym właśnie pracuję - zamówienie siostrzenicy.
Pozdrawiam Was ciepło i miłego dnia życzę! ;o)
Turkisiu chciałabym przy braku weny takie cuda tworzyć:)
OdpowiedzUsuńTurkiso...nie wiem co siostrzenica sobie zamówiła....ale zapowiada się kapitalnie.I jak radośnie!
OdpowiedzUsuńA zestaw dla kokietki widziałam już...śliczniusio i milusio :)
Lniano-szydełkowa kartka, dla mnie to sama elegancja...
OdpowiedzUsuńPodziwiam inwencję
Ja wszystko czytam i notuję, co Ty tu u mnie wypisujesz ;P Kochana moja, bardzo Ci dziękuję za niespodziankę. Nawet mój Rafał wyraził podziw, a zwykle go te babskie robótki nie interesują. W woreczku trzymam taki delikatny naszyjnik, który musi być osobno, żeby się nie porysował, a karteczkę gdzieś powieszę, tylko jeszcze nie wiem gdzie. Muszę jej znaleźć godne miejsce z odpowiednim oświetleniem :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńOj co tu się dziwić, najwidoczniej Rafał zna się na rzeczy ;o)w końcu ma do czynienia z artystką na co dzień ;o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Rafała też ;o)
Kasiu, Trill, Janolu - dzięki za miłe słówka Was też pozdrawiam ciepło!
Ta, z artystką... Ciągle tylko słyszę, że mam poskładać manele i zwolnić mu biurko... Ech... uroki M2...
OdpowiedzUsuń